SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ LICHEŃSKIEJ BOLESNEJ KRÓLOWEJ POLSKI

Resocjalizacja przez wiarę – Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Krupskim Młynie

Od niemal 20 lat do licheńskiego sanktuarium jesienią przyjeżdża grupa podopiecznych Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego im. Ottona Lipkowskiego w Krupskim Młynie. Głównym celem ich weekendowego pobytu jest resocjalizacja poprzez wartości chrześcijańskie. Siedmiu wychowanków ośrodka w Krupskim Młynie wraz z dwoma wychowawcami w dniach 20-22 października pomagało w porządkowaniu terenu sanktuarium, głównie grabiąc liście.

– To niezwykłe miejsce. Przez tyle lat podczas naszych przyjazdów do Lichenia zauważamy zmiany w zachowaniu chłopców. Gdy robimy im tutaj zdjęcia, widzimy, że ich mimika jest zupełnie inna niż w ośrodku, mniej napięta. Tutaj odpoczywają, przebywają w bliskości przyrody, wykonują pracę, ale też uczestniczą z nami we Mszy Świętej. Przez te lata miały miejsce spowiedzi z całego życia. Sami często nam mówią, że tutaj są jakby lepsi – opowiada Arkadiusz Guzy, wychowawca ośrodka w Krupskim Młynie.

Kamil, wychowanek z Krupskiego Młyna przyznaje, że trudno mu stawiać czoła problemom. – Czekam na wywiezienie do okręgowego ośrodka. Uciekałem, mam na swoim koncie kradzieże, pobicia. Sporo sobie zaszkodziłem. W poprzednim ośrodku miałem dużo problemów – wyznaje. – Miałem nadzieję, że to miejsce pomoże mi z problemami. Pracuję, żeby nie myśleć o trudnych rzeczach. Gdy się wymęczę przy pracy, nie mam sił, by zrobić głupstwo. A tu widzę, że jestem w stanie zrobić coś sam, dać sobie radę – dodaje nastolatek.

Pomysł, by zacząć taką formę regularnych odwiedzin w sanktuarium narodził się po wycieczce, która odbyła się latem 2004 roku. – Kupiłem wtedy książkę, w której przeczytałem o tzw. czynach maryjnych. Zafascynowałem się tym pomysłem. Po powrocie napisałem do ówczesnego kustosza, ks. Wiktora Gumiennego. Przyjechaliśmy tutaj na jego zaproszenie – wspomina Arkadiusz Guzy.

– Chłopcy grabią liście, a po pracy staramy się pokazać im sanktuarium, zapoznać z jego historią. Rekreacyjnie zabieramy ich na basen. Pracę łączymy z modlitwą. Uczestniczymy w porannej Mszy, w różańcu, apelu maryjnym. Wyjazd do Lichenia jest uzupełnieniem codziennej pracy w ośrodku. Tam też uczestniczą w mszach, a w ubiegłym roku bierzmowanie przyjęło kilkunastu chłopców – dodaje Tomasz Komisarz, wychowawca internatu MOW w Krupskim Młynie.

Siedmiu chłopców w wieku 14-18 lat odwiedziło Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym, gdzie co roku uczestniczą w zajęciach dotyczących uzależnień. Młodzieńcy wysłuchali także konferencji przygotowującej do sakramentu pokuty i pojednania.

 

Condividi il post