Biegiem, z uśmiechem i śpiewem na ustach do Lichenia dotarła jedna z najdłuższych polskich pieszych pielgrzymek. Grupa pątników zdążająca na Jasną Górę z Gdyni tradycyjnie już wbiegła po wysokich schodach prowadzących do kościoła św. Doroty w Licheniu, gdzie zostali powitani przez proboszcza parafii, ks. Rafała Krauzego MIC.
– Wbiegamy w dwóch wyjątkowych miejscach. U celu naszej drogi – na Jasną Górę i w Licheniu, gdzie jest sanktuarium. Wbiegamy dlatego, by pokazać, że mamy siłę iść dalej. Często porządkowi robią nawet pompki, by pokazać, jak są dzielni. Dziś przeszliśmy 47 kilometrów, które dały się we znaki. To dla wielu bywa dzień kryzysowy. To także zwieńczenie naszego trudu, bo wczoraj przeżywaliśmy przejście połowy naszej trasy – wyjaśnia Zuzia Filipska, która z gdyńską pielgrzymką idzie siódmy raz, ale po raz pierwszy jako kierująca ruchem.
Hasłem XXXVIII Gdyńska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę są słowa: „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Uczestnicy pokonają w sumie 553 kilometry. Wśród pielgrzymów są także rodziny, m.in. idąca z czwórką dzieci, z których najmłodsze ma 9 miesięcy.
– Nasza pielgrzymka jest bardzo długa. Trwa 18 dni. Bywa że niektórzy dojeżdżają, biorą udział w jej fragmencie. Ruszaliśmy w około 150 osób. Nie każdy może sobie pozwolić na tak długi urlop. Średnio idzie nas koło 90 – opowiada jedna z organizatorek, Małgorzata Gutteter. Kobieta pomaga w sekretariacie oraz kwatermistrzowi, zajmuje się przygotowaniem przyjścia pielgrzymów, posiłków, noclegów, ale sama też chodzi w pielgrzymce. W tym roku wyruszyła już 15 raz. – Udział w pielgrzymce daje mi ogromną siłę. Przeszłam nowotwór i różne sytuacje, teraz chodzę i dziękuję za to, co otrzymałam. Po każdej pielgrzymce czuję się silniejsza.
Jedna z kierujących ruchem, Zuzia po raz pierwszy poszła na pielgrzymkę namówiona przez przyjaciółkę. Było to tuż po bierzmowaniu, gdy czuła, że jej wiara zamiast wzrastać, słabła. Chciała zobaczyć inny wymiar wiary – To, co zobaczyłam i przeżyłam jest niesamowite. Ogrom dobroci ludzkiej, pomocy bezinteresownej. Nikt nie chciał nic w zamian. Ludzie dają całe swoje serce, całe swoje domy. Są przewspaniali. Często się mówi, że ludzie są teraz źli, niedobrzy, tutaj niczego takiego nie widać. To czysta miłość i dobro.
Pielgrzymi z Gdyni na Jasną Górę dotrą w sobotę, 12 sierpnia.