„W Chrystusie zabłysła dla nas nadzieja chwalebnego zmartwychwstania i choć nas zasmuca nieunikniona konieczność śmierci, znajdujemy pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności. Albowiem życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie” – tymi słowami Kościół modli się 2 listopada, we wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych. Katolicy proszą Boga, by wszystkich wiernych zmarłych przyjął do chwały swojego Królestwa.
2 listopada, uczciwszy triumf tych wiernych, którzy już weszli do nieba, Kościół wspomina wszystkich, którzy w czyśćcu pokutują za swoje grzechy. Aby im przyjść z pomocą, przedstawia Panu Bogu modlitwy i odpusty uzyskane przez żyjących, a przede wszystkim Ofiarę Chrystusa uobecniającą się w Mszy świętej.
Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych ma już ponad tysiącletnią tradycję. Wprowadził je w roku 998 opat benedyktynów w Cluny, św. Odylon. Bardzo szybko zwyczaj ten przyjął się w całym Kościele.
Modlitwa za zmarłych, umierających i za dusze cierpiące w czyśćcu należy do szczególnych charyzmatów Zgromadzenia Księży Marianów opiekującego się licheńskim sanktuarium. „Dziełem szlachetnej miłości” nazywał ten rodzaj modlitwy założyciel marianów, św. o. Stanisław Papczyński. Zachęcał swoich duchowych synów, by modlili się i pełnili uczynki pokutne za zmarłych, „od których nie oczekuje się żadnej nagrody, wdzięczności lub pochwały”.