SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ LICHEŃSKIEJ BOLESNEJ KRÓLOWEJ POLSKI

42. Kaszubska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę

638 kilometrów pokonają uczestnicy 42. Kaszubskiej Pieszej Pielgrzymki z Helu na Jasną Górę. Ponad 100 osobowa grupa pątników, którzy wyruszyli 25 lipca z Helu, dotarła w niedzielny poranek do licheńskiego sanktuarium. Pątników w bazylice powitał ks. Jarosław Hybza MIC, dyrektor Licheńskiego Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym. Po modlitwie w świątyni i zawierzeniu Matce Bożej Licheńskiej, Bolesnej Królowej Polski, pielgrzymi udali się na odpoczynek i śniadanie.

– Idziemy z hasłem Światowych Dni Młodzieży. Łączymy się duchowo z Ojcem Świętym i młodzieżą, która jest na ŚDM w Lizbonie. Rozważamy słowo „Maryja wstała i poszła z pośpiechem”. Takie są też tematy naszych konferencji. Poznajemy Maryję i Jej postawę, dogmaty i nauczanie Kościoła na temat Matki Bożej. W ten sposób staramy się nasze pielgrzymkowe dni przeżywać – opowiada kierownik pielgrzymki, ks. Robert Jahns, który w bierze w niej udział po raz 21.
W pielgrzymce idzie około 110 osób. Grupa jest na najtrudniejszym odcinku swojej drogi. Przez 5 dni przechodzą codziennie ponad 40 km.
 
–Mamy 19 dni drogi. Idziemy 638 km. To jest dużo. Zarówno pod względem odległości, jak i czasu. Nie każdy może sobie pozwolić, na to, by wziąć tyle urlopu. Sporo osób idzie z nami na początkowych etapach lub dołącza na ostatnie dni pielgrzymowania – wyjaśnia ks. Jahns. – Mamy także bardzo szybkie tempo marszu – około 5,5-6km/h, które w warunkach niesprzyjającej pogody potrafimy podkręcić nawet do 8km/h. „Kaszubski Express” – tak nas kiedyś nazwano i jesteśmy dumni z tego określenia – piszą organizatorzy na stronie internetowej pielgrzymki.
Z Kaszubami pielgrzymuje Barbara z Torunia, dla której jest to 12 wspólna droga, choć w sumie pieszo na Jasną Górę pielgrzymowała już około 30 razy. – Pierwszy raz poszłam, bo uznałam, ze z Torunia idzie się trochę mało dni. Mało się chłonie tej atmosfery. Nie jestem wytrwała w modlitwie i raz do roku czuję, że musze to jakby „odrobić” – żartuje kobieta. 19 dni pątniczej drogi to dla niej poszukiwanie nadziei u Boga – Podczas tej pielgrzymki zdobywam dużo wiedzy religijnej. Potrzebuję umocnienia, nadziei, bo są ostatnio w moim życiu trudne sytuacje i mam problem z ufnością do Pana Boga – wyjaśnia pątniczka.
W bazylice zaśpiewali pieśń po kaszubsku. Na ich chustach pielgrzymkowych czy flagach dostrzec można motywy z pięknym kaszubskim haftem i nazwy miejscowości pisane po kaszubsku. – Promujemy naszą małą kaszubską Ojczyznę jak tylko się da – piszą organizatorzy na stronie internetowej pielgrzymki – Jesteśmy bardzo rozmodloną grupą. Bez ściemy, bez pustosłowia. Gdy jest czas na śmiech i zabawę, to się bawimy, a gdy przychodzi czas refleksji, zanurzenia się w Bogu, porozmawiania z Nim o ważnych sprawach, jesteśmy cali dla Niego. A On dla nas. I z tej przyjaźni jesteśmy naprawdę szczęśliwi.
Pielgrzymi w niedzielny poranek wyruszyli z Morzyczyna, by zakończyć dzień w Kole, po przejściu 42,5 km. Na Jasną Górę dotrą 12 sierpnia.

Comparte la publicación