SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ LICHEŃSKIEJ BOLESNEJ KRÓLOWEJ POLSKI

XIII Otwarcie Sezonu Motocyklowego i Pojazdów Zabytkowych w licheńskim sanktuarium – modlitwa, wolność i pamięć

W sobotę 26 kwietnia 2025 r. przy sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej odbyło się XIII Otwarcie Sezonu Motocyklowego i Pojazdów Zabytkowych. To wydarzenie, na które od lat z radością czekają miłośnicy jednośladów i zabytkowych pojazdów, ponownie zgromadziło w Licheniu tysiące uczestników z całej Polski.

Parkingi wypełniły się różnorodnymi motocyklami: od nowoczesnych maszyn po klasyczne modele z minionych dekad. Sercem tego spotkania była jednak wspólna modlitwa i duchowe rozpoczęcie sezonu – zawierzenie Bogu wszystkich podróży, wyjazdów i powrotów.

O godzinie 12.00 motocykliści oraz pielgrzymi zgromadzili się w licheńskiej bazylice, aby uczestniczyć we Mszy Świętej, której przewodniczył ks. kanonik Janusz Konysz. W homilii kapłan podjął refleksję nad tematem wolności:

Motocykl kojarzy nam się z wolnością. Jest jakimś symbolem idei wolności i uwielbiam tę wolność, tę mobilność, że mogę pędzić trasą szybkiego ruchu, a za chwilę znaleźć się na polnej drodze czy nawet ścieżce. Uwielbiam ten bezpośredni kontakt z naturą, jaki daje motocykl: z wiatrem, zapachem lasów, zapachem pól. Uwielbiam przemierzanie kilometrów, podziwianie krajobrazów i ciekawość, co jest za horyzontem i kogo spotkam na swojej trasie. Ale, drogi bracie i siostro, czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego akurat Ty jesteś wolny?
Dlaczego Panu Bogu zależy, żebyś był wolny? Dlaczego człowiekiem nie kieruje instynkt, jak to się dzieje w świecie zwierząt?
Człowiek ma prawo wyboru, może oceniać moralnie, wybierać i podejmować swoje życiowe powołanie, bo wolność jest niezbędna do miłości. Bóg pragnie, abyśmy kochali Go i siebie nawzajem, ale prawdziwa miłość możliwa jest tylko wtedy, gdy człowiek jest wolny. Jeśli Bóg obdarza nas wolnością, to oznacza, że zaprasza nas do swojego świata.

Słowa ks. Konysza wprowadziły głęboki nastrój zadumy i modlitwy, przypominając, że każdy wyjazd – jak każda życiowa droga – powinien prowadzić ku większej miłości i dobru.

Po zakończeniu Eucharystii księża marianie pobłogosławili motocyklistów oraz wszystkie maszyny.

W tym roku wydarzenie miało szczególny, wzruszający charakter. W związku z pogrzebem Ojca Świętego Franciszka, który odbywał się tego dnia, niektórzy z motocyklistów przyozdobili swoje pojazdy czarnymi wstążkami, wyrażając w ten sposób żałobę i pamięć o Papieżu.

W rozmowach przeprowadzonych po Mszy Świętej motocykliści dzielili się swoimi wrażeniami i przeżyciami. Wśród nich znalazła się grupa mężczyzn: Edek, Andrzej, Marian i Przemek. Zapytani o to, co przyciąga ich do Lichenia, mówili:

– Jesteśmy tutaj dla naszych braci i sióstr oraz zastanego widoku – nie zastąpi tego żadne zdjęcie, trzeba to zobaczyć na żywo. Wiadomo, przyjeżdżamy też się pomodlić o pomyślne wyjazdy i powroty, żeby zawsze być szczęśliwym i uśmiechniętym – podkreślał Andrzej.

Edek, wskazując na swoje osobiste związki z sanktuarium, dodał:

– A mnie tu przyciąga fakt, że jak tu przyjeżdżam, to jakbym przyjeżdżał do siebie, bo przebywałem tu sporo czasu. Budowałem bazylikę i przyjeżdżałem prawie siedemdziesiąt kilometrów.

Andrzej podkreślił także wymiar wspólnotowy spotkania:

– Jeździmy na każde zloty: czy Częstochowa, czy Licheń, czy Gniezno. Obojętnie gdzie, byle się spotkać – dużo tu znajomych, kolegów. Jesteśmy katolikami, więc przyjeżdżamy pomodlić się, ale też pożartować, wozimy ze sobą nawet własne jedzenie.

Wzruszającym wspomnieniem podzielił się także organizator wydarzenia, Krzysztof Zieleniewski:

— Klimat budują motocykliści, piękne maszyny i miejsce. Organizujemy to wydarzenie już trzynasty rok i mam jedno wyjątkowe wspomnienie: tutaj poznała się jedna z par i w tamtym roku tutaj się zaręczyli.
Dzisiaj jest dzień żałoby, również motocykliści przywiązali do lusterek i chorągiewek czarne wstążki, żeby upamiętnić w ten sposób Papieża.

Nie zabrakło również rodzin z dziećmi. Darek, który przybył do Lichenia ze swoimi pociechami, wspomina:

– Jestem tutaj już chyba dwunasty raz. Podoba mi się, że coś takiego zorganizowano właśnie w Licheniu, gdzie można się także pomodlić. Wiadomo – motocykli jest coraz więcej na drodze i trzeba bardziej uważać, a przez to również się modlić. Lubię ryk silników, motocykle. Od dziecka jeździłem motocyklem. Tym zaraził mnie mój tata – miałem motocykl WSK-ę. Moje dzieci również zaraziły się ode mnie tą pasją. Córka ma crossa, syn ma quada, najmłodszy jeździ na takim ciągniczku elektrycznym, ale również lubi jeździć ze mną motocyklem.

Wspólna modlitwa, błogosławieństwo, dźwięk silników i atmosfera braterstwa stworzyły w tym dniu wyjątkową przestrzeń duchowej wspólnoty. W Licheniu motocykliści nie tylko rozpoczęli nowy sezon – rozpoczęli także nową drogę ku wolności, odpowiedzialności i miłości.

W sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej każde serce może odnaleźć drogę do Boga – Drogę Wolności, która wiedzie ku Prawdzie i ku Miłości.

Podziel się wpisem