SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ LICHEŃSKIEJ BOLESNEJ KRÓLOWEJ POLSKI

Uroczystości pogrzebowe śp. br. Edwarda Zaborka MIC

W czwartek, 2 czerwca 2022 r. w kościele parafialnym w Licheniu Starym odbył się pogrzeb śp. br. Edwarda Zaborka MIC. Liturgię rozpoczął różaniec w intencji zmarłego.

Śp. br. Edward Zaborek MIC (1972 - 2022)
– Współbracia, którzy mają powołanie brackie, jak brat Edward, zostali wezwani, aby ogłaszać zmartwychwstanie, by ogłaszać życie po śmierci, aby promieniować nadzieją, że człowiek to coś więcej niż doczesność – podkreślał podczas pogrzebu śp. br. Edwarda Zaborka MIC ks. Tomasz Nowaczek MIC, przełożony prowincji Zgromadzenia Księży Marianów.
Brat Edward, który był członkiem licheńskiej wspólnoty zakonnej od 1996 do 2007 r. oraz ponownie od 2018 r., zmarł w minioną niedzielę, w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Przez ostatnie lata ofiarnie pomagał w licheńskim klasztorze opiekując się starszymi braćmi. W 2022 roku powróciła jego własna choroba, w szybkim tempie wyniszczając organizm, w skutek czego zmarł w warszawskim szpitalu onkologicznym na Fieldorfa, 29 maja 2022.
Pogrzeb brata Zaborka odbył się w czwartek, 2 czerwca w kościele parafialnym w Licheniu Starym. Liturgię rozpoczął różaniec w intencji zmarłego. – Brat Edward był świadomy, że jego droga życia doczesnego powoli dobiega końca. Mogliśmy faktycznie być świadkami, że miał w sercu potrzebę, by spotykać się, wyrażać wdzięczność i tak po ludzku, czekać z nami. Tylko 50 lat przeżył na tej ziemi. Po ludzku patrząc, to jeszcze za krótko – wspominał przełożony licheńskiej wspólnoty zakonnej braci i księży marianów, ks. Bogusław Binda MIC. – Dziś gromadzimy się tak licznie, nie tylko by pożegnać brata Edwarda, ale by w czasie tej Eucharystii wyrażać Panu Bogu wdzięczność za dar jego życia, za wszelkie dobro, którego mogliśmy doświadczyć. Prosiliśmy o miłosierdzie Boże dla niego i dar nieba – dodał przeor.
 
Podczas wzruszającej uroczystości zmarłego żegnali współbracia, rodzina, pracownicy licheńskiego sanktuarium oraz mieszkańcy parafii. Słowa homilii do licznie zgromadzonych skierował prowincjał, ks. Nowaczek:
– Chrystus Pan sam zabiega, abyśmy byli jedno i mieli pewność, że nasze życie należy do niego, jak życie Edwarda, które skończyło się. Bóg bardzo pragnął, by on się pojawił w tych czasach. To powołanie do specyficznej formy życia, gdzie nie będą się żenić, co jest zapowiedzią przyszłości każdego z nas – zapowiada niebo. To życie toczy się w sposób specyficzny we wspólnocie braci – mężczyzn, z których jedni są kapłanami, inni braćmi zakonnymi. Chcemy zachować czystość, chcemy umacniać i kształcić cnotę ubóstwa. Chcemy oddać swoją wolę Tobie Boże, która wyrywa się ku wolności niczym nieograniczonej, a jednak chce uczyć się tego, co mówi Chrystus. Chcemy uczyć się posłuszeństwa, które przychodzi przez samych ludzi, przełożonych, którzy też uczą się od Chrystusa. Przeżywanie tej wspólnoty dzieje się każdego dnia, wokół ołtarza. Uczymy się miłości, która jest służbą. To nie jest mentalność świata, który rozpycha się łokciami, który chce panować, rządzić, zarabiać. To jest mentalność eucharystyczna, tracić życie, by wzrastał Kościół, by Bóg był uwielbiony, bo stanowi jedno – mówił ks. Nowaczek.
– Brat Edward był na to bardzo wyczulony. Potrafił nam to niejednokrotnie ukazać, zmagając się ze swoimi słabościami. Choroba i ból, cierpienie i śmierć, których doświadczał w ostatnich tygodniach życia, dopełniały tej katechezy o eucharystycznym sposobie przeżywania codzienności, siebie i innych. Katecheza ta prowadzi do tego, co Chrystus mówi na krzyżu, przygotowuje nas do ostatniego momentu, do śmierci, do powiedzenia „w ręce Twoje powierzam ducha mego”. Jest szczytem naśladowania Jezusa Chrystusa, zmartwychwstałego i żyjącego – dodał ksiądz prowincjał.
Po Mszy Świętej trumnę z ciałem zmarłego złożono do grobu w kwaterze mariańskiej licheńskiego cmentarza, gdzie spoczął wśród swoich współbraci.
Br. Edward Zaborek, urodził się 8 stycznia 1972 roku w Pasłęku, jako pierwszy z dwóch synów Bolesława i Marty. W Pasłęku ukończył szkołę podstawową i zasadniczą szkołę zawodową, uzyskując w roku 1991 zawód stolarza. Rok później, 21 października 1992 roku, zgłosił się do Zgromadzenia Księży Marianów na brata zakonnego. W listopadzie 1992 roku rozpoczął postulat w Stoczku Klasztornym pod kierunkiem ks. Krzysztofa Wojcieszaka MIC. Nowicjat odbył w Skórcu (1993-1994); tam też złożył na ręce ówczesnego generała, ks. Adama Bonieckiego MIC, swoją pierwszą profesję 8 września 1994 roku, choć – zapewne z przejęcia – na formule profesji wpisał datę 8 sierpnia 1994 roku.
Pierwszym miejscem pracy po ślubach, w junioracie prowadzonym przez wiceprowincjała, ks. Antoniego Skwierczyńskiego MIC, były warszawskie Stegny. Był tu furtianem i zakrystianem. W 1996 roku został przeniesiony do domu w Licheniu, kontynuując jednocześnie formację junioracką. W związku z wykonywanymi w sanktuarium obowiązkami (pracował w kancelarii) poprosił – i otrzymał – o przywilej noszenia sutanny. Profesję wieczystą złożył przy grobie Św. Stanisława na Mariankach w Górze Kalwarii 26 sierpnia 1998 roku.
Trzecim domem, do którego w 2007 roku został skierowany br. Edward, był Stoczek Klasztorny. Rok później został przeniesiony do domu seminaryjnego w Lublinie, zaś w lutym 2010 roku skierowany został do domu prowincjalnego na warszawskich Stegnach, gdzie przez kilka lat spełniał obowiązki furtiana. W 2017 roku otrzymał dekret przenoszący go na Cyrhlę, ale do zakopiańskiej wspólnoty ostatecznie nie dołączył z racji na konieczną terapię i rekonwalescencję. W 2018 roku został skierowany do domu zakonnego w Licheniu, gdzie ofiarnie pomagał w domu opiekując się starszymi braćmi. W 2022 roku powróciła jego własna choroba, w szybkim tempie wyniszczając jego organizm. Zmarł w warszawskim szpitalu onkologicznym na Fieldorfa 29 maja 2022.

Text: Sanctuary Press Office

Podziel się wpisem