SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ LICHEŃSKIEJ BOLESNEJ KRÓLOWEJ POLSKI

II Zakończenie Sezonu Motocyklowego

To już kolejna tworząca się tradycja w licheńskim sanktuarium – po raz drugi odbyło się zakończenie sezonu motocyklowego. Wydarzenie przyciągnęło kilka tysięcy miłośników jednośladów z całego kraju.

Od ponad dekady motocykliści przybywają do Domu Matki Bożej Licheńskiej na początku wiosny, aby rozpocząć sezon i prosić Ją o potrzebne łaski. Szczególnie ważne jest bezpieczeństwo w podróżach, czyli jak to określają sami motocykliści: „Ile wyjazdów, tyle powrotów”.

Pogoda jest trudna, ale motocykliści lubią i taką pogodę. W sanktuarium otwieramy sezon już po raz dwunasty. Wspólnie, jeszcze z księdzem kustoszem Januszem Kumalą podjęliśmy decyzję, że warto zorganizować też zamknięcie sezonu. W minionym roku zrobiliśmy pierwsze, a teraz zamykamy sezon po raz drugi, i to z efektem jak widać bardzo dobrym – mówi Krzysztof Zieleniewski, organizator zlotu (Blue Rangers Poland).

Na pytanie, co przyciąga motocyklistów na zloty do Lichenia, motocykliści odpowiadają, podając różne powody. Cenna jest dla nich okazja do spotkania z innymi motocyklistami, możliwość wymiany doświadczeń i opinii, ale najważniejsza jest możliwość rozpoczęcia i zakończenia sezonu z Matką Bożą.

W tym roku Mszy Świętej przewodniczył zaproszony przez sanktuarium ks. Marian Augustyn – proboszcz parafii pw. Nawiedzenia NMP w Szczecinie, miłośnik motocykli, dyrektor Ogólnopolskiej Pielgrzymki Motocyklowej „Od Krzyża do Krzyża – od Bałtyku do Tatr”, a także uczestnik Mistrzostw Polski w rajdach Baja, Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata w rajdach enduro motocykli klasycznych. W swojej homilii ks. Augustyn nawiązywał do dzisiejszego wydarzenia:

Motocykliści muszą dostosować się do warunków, do wiatru, który wieje. Tak samo w życiu duchowym trzeba dostosować się do warunków, jakie na swojej drodze wiary przeżywamy. Słowo Boże, życie sakramentalne to są sposoby przygotowania się do tych różnych sytuacji.

Zwracając się szczególnie do motocyklistów, powiedział: W tym roku mieliśmy smutną sytuacje – w naszym kapłańskim klubie motocyklowym zginął nasz kolega. Był bardzo spokojnym człowiekiem, ostrożnym kierowcą. Mimo to jakaś osoba niestety zajechała mu drogę. On niewinny, a jednak zginął. Dlatego tak ważna jest odpowiedzialność za swoje czyny. W intencji naszego zmarłego brata modlimy się i przy tej okazji wspominamy tych, którzy tu dziś już nie dojechali. Modlimy się za tych, którzy może byli na rozpoczęciu tegorocznego sezonu, może byli w poprzednich latach, a dziś już ich nie ma pośród nas. Także ich dzisiaj chcemy wspomnieć.

Po zakończeniu Eucharystii na tzw. „lotnisku”, czyli parkingu, gdzie 25 lat temu lądował helikopter ze św. Janem Pawłem II w czasie jego pielgrzymki do Lichenia, a gdzie dzisiaj stacjonowali motocykliści, odbyło się pobłogosławienie pojazdów, z pokładu wyjątkowej maszyny…

Podziel się wpisem