SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ LICHEŃSKIEJ BOLESNEJ KRÓLOWEJ POLSKI

XXXI Krajowa Pielgrzymka Sołtysów i Środowisk Wiejskich do Lichenia

W czasie pielgrzymek do Lichenia od ponad 30 lat sołtysi z całego kraju spotykają się na modlitwie, nie akcentując swoich politycznych poglądów. Samorządowcy zawierzają Matce Bożej swoje sprawy, wsie, swoje rodziny. Wypełniają słowa zostawione im przez bpa Andrzejewskiego: „Strzec trzeba ziarna powierzając cały zasiew Bogu, w którego władzy jest słońce, woda i wiatr. Podobnie zawierzamy Bogu – za pośrednictwem Maryi – posiew duchowy”.

XXXI Pielgrzymka Sołtysów i Środowisk Wiejskich wypadła w wyjątkowym czasie, bowiem kilka dni po 20. rocznicy śmierci bpa Romana Andrzejewskiego, który był przewodniczącym Komisji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Rolników i Krajowym Duszpasterzem Rolników, silnie związanym z pielgrzymkami sołtysów do Lichenia.

Wydarzenie rozpoczęło spotkanie w domu pielgrzyma Arka podczas którego wspominano postać biskupa Roman Andrzejewskiego. O zmarłym 20 lat temu hierarsze swoich wspomnieniach opowiadali jego współpracownicy i przyjaciele, m. in. Andrzej W. Kaczorowski, Ireneusz Niewiarowski, Sławomir Siwek, ks. prałat Ireneusz Juszczyński czy  Janusz Byliński. Przywoływano jego zaangażowanie i działania na rzecz rozwoju wsi i rolnictwa.

– Połączył nas wszystkich biskup Roman Andrzejewski i pamięć o jego działaniu. Bardzo wiele mu zawdzięczamy. Był postacią wielowymiarową. Wychował się na wsi. Szanował rolników. Wieś mu zaufała, szanowała. On nas bardzo rozumiał, lubił, pomagał. Był przewodnikiem duchowym. Nasza pamięć jest tego potwierdzeniem – wspominał biskupa Andrzejewskiego Ireneusz Niewiarowski, prezes Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów – Nie ma wsi bez sołtysa. Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów powstało tutaj, w Licheniu. Tu mieliśmy swoje pierwsze zjazdy. Biskup widział w nim szansę na pracę u podstaw i odnowę moralną wsi. Był na pierwszej pielgrzymce i na każdej kolejnej za swojego życia.

­Głównym punktem pielgrzymki była południowa Msza Święta przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Licheńskiej. W czasie mszy modlono się w intencji naszej Ojczyzny i środowisk wiejskich. Ogarniano także modlitwą Ukrainę: braci i siostry doświadczających tragedii wojny, prosząc o nawrócenie Rosji. Liturgii przewodniczył bp Leszek Leszkiewicz, delegat KEP ds. Duszpasterstwa Rolników. Podczas uroczystości obecnych było kilkanaście pocztów sztandarowych z różnych stron Polski.

– Polska wieś zasługuje na sołtysów mądrych i dobrych. Polska wieś potrzebuje sołtysów rzetelnych. O to właśnie podczas tej pielgrzymki chcemy się modlić. W intencji ludzi, który są na pierwszej linii środowisk wiejskich, odpowiedzialnych, którzy kochają wieś i chcą, by się rozwijała, mimo trudności, które stale napotyka – mówił ks. Janusz Kumala, kustosz licheńskiego sanktuarium, witając uczestników pielgrzymki w bazylice – Matka Boża Licheńska jest szczególną Patronką polskiej wsi. Biskup Roman Andrzejewski ukochał Matkę Bożą Licheńską i to miejsce, ukochał polską wieś. Był synem sołtysa i wytrwałym pielgrzymem do licheńskiego sanktuarium. Wspominał, jak przybywał tu z rodzicami. Widział to sanktuarium jako miejsce duchowego odrodzenia dla polskiej wsi. Przyczynił się do zorganizowania wielu struktur służących polskiej wsi. Modlił się razem z wami, rolnikami, by Bóg błogosławił polskiej ziemi – podkreślał ksiądz kustosz.

W homilii biskup Leszkiewicz zachęcał, by przyjrzeć się swoim relacjom z innymi. Zwrócił uwagę na ważne elementy w życiu chrześcijanina. Pierwszym jest relacja do Chrystusa w codzienności. – Wielu dziś będzie nam wmawiało, że prosta wiara, którą odziedziczyliśmy, to przeszłość, ciemność, średniowiecze. Każdy może w to uwierzyć i powoli będziemy odchodzili od Jezusa – mówił duszpasterz. Jego zdaniem sprawdzianem jest obecność na Mszy Świętej. Jeśli człowiek nie ma na nią, okazuje, że Jezus nie ma dla niego znaczenia, tymczasem powinniśmy powrócić do życia pierwszych chrześcijan, którzy świadczyli całym swoim życiem.

Innymi istotnymi elementami są pamięć o ostatecznym celu naszego życia i sposób traktowania rodziny. – Polska wieś ma zapisane piękne karty życia rodzinnego. To dzięki nim zachował się język polski, wiara przodków, wychowanie ku wartościom. Jeśli polska wieś pozwoli zdeptać, zniszczyć, sprofanować rodzinę, na polskiej wsi nie pozostanie nic dobrego – mówił biskup przywołując postać Romana Andrzejewskiego – Jemu zależało na jedności wsi, by nie była rozbita. To pragnienie wydaje mi się, jest dalekie od realizacji. Jeśli będziemy podzieleni, nie będziemy patrzeć w 1 kierunku, przez nasze wioski przejdzie walec, który wszystko zmiażdży – hierarcha zauważył, że jeśli na polskich wsiach istnieje ponad 140 związków zawodowych, wypracowanie jedności może okazać się niezwykle trudne.

 – Czuwajmy nad naszymi myślami, słowami, działaniem, by nie być tym, który powoduje podziały. Bierzmy odpowiedzialność za to, co wypowiadamy. Walczcie o to, by w waszych miejscowościach ludzie się po prostu lubili, by stwarzać przestrzenie do rozmowy, nie uciekać od siebie. By docenić rolę sąsiadów i cieszyć się, że nie żyjemy na pustyni, że jesteśmy razem.

Na zakończenie liturgii kustosz licheńskiego sanktuarium przypomniał słowa bł. kardynała Stefana Wyszyńskiego wypowiedziane podczas koronacji licheńskiego wizerunku w 1967 r. – Nazwał Matkę Bożą Licheńską Zwiastunką jedności i pokoju narodu. Wielu tu przybywa, by w objęciach Matki Najświętszej szukać pokoju serca, pokoju małżeństw. W jej objęciach jest Jezus. Jeśli spotkamy Go, doświadczymy pokoju – podkreślił ks. Janusz Kumala MIC – W licheńskim sanktuarium środowiska wiejskie czują się jak u siebie. To polska wieś budowała to sanktuarium i tę bazylikę od początku. Za to jesteśmy wdzięczni i pamiętamy o każdym, który swoją modlitwą, ofiarą wspierał sanktuarium.

Po mszy uczestnicy pielgrzymki tradycyjnie wraz z pocztami sztandarowymi udali się pod grób ks. bpa Romana Andrzejewskiego usytuowany w starej części sanktuarium, gdzie po krótkiej modlitwie złożono kwiaty i znicze.

Teile den Beitrag