Zgromadzeni w Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej podczas południowej Mszy Św. 28 czerwca dziękowali za jubileusz 50-lecia powstania Duchowej Rodziny Mariańskiej, która troszczy się o Sanktuarium.
Ks. Janusz Kumala MIC, kustosz licheńskiego sanktuarium, zauważył w homilii, że Bóg powołał to sanktuarium przez ludzi świeckich i jest dla nich darem. W XIX wieku Tomasz Kłossowski umieścił wizerunek Matki Bożej na sośnie w lesie grąblińskim, a Mikołaj Sikatka doświadczał objawień i przekazywał orędzie Matki Bożej – wezwanie do nawrócenia. Również ludzie świeccy zbudowali dla Licheńskiej Pani pierwszą murowaną kapliczkę w Grąblinie, później czynnie uczestniczyli w budowie kościoła św. Doroty w Licheniu, w którym wizerunek Matki Bożej Licheńskiej był czczony przez 150 lat. Po latach, w 1967 r. włączyli się w przygotowanie koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Licheńskiej. – W 1970 powstała Duchowa Rodzina Mariańska, której członkowie z Polski i zagranicy zaangażowali się w dalszy rozwój sanktuarium. Od tej pory, coraz więcej przyjaciół wiąże się z licheńskim sanktuarium – wyjaśnił ksiądz kustosz. – To tutaj wielu doświadczało łaski nawrócenia i rodziło się do nowego życia, a tego świadkami są kratki konfesjonałów – mówił.
Duchowa Rodzina Mariańska wspierała też sanktuarium w codziennych pracach porządkowych. Jej członkowie i pielgrzymi brali też udział w budowie licheńskiej Golgoty, np. przywozili kamienie z całej Polski. – Największym owocem zaangażowania Duchowej Rodziny Mariańskiej jest licheńska bazylika. „Dziękuję Bogu za te świątynię” – ks. Kumala wspomniał słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane na schodach licheńskiej bazyliki w 1999 r.. – Papież dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do powstania bazyliki, co jest wyrazem ich wiary i miłości Boga i Maryi – mówił ksiądz kustosz.
Duchowa Rodzina Mariańska troszczy się również o Kościół jako wspólnotę ludzi. Co jest najważniejsze w pobycie w Sanktuarium? – skłaniał do refleksji marianin. – Spotykamy się, by uczestniczyć w Eucharystii. Można wykorzystać ten czas na spacer, ważne jest to by pomyśleć o sobie i zadumać się nad własnym życiem, ale najważniejsze, by nasza obecność w Sanktuarium zaowocowała spotkaniem z Chrystusem w Komunii Św. oraz sakramencie pokuty i pojednania. Gdy pielgrzymujemy do Sanktuarium, a nie tylko zwiedzamy, to przypominamy sobie o niebie. Tam będzie najszczęśliwiej. Pielgrzym to ten, kto dociera do celu, jakim jest Chrystus. Dziękujmy za wszystkich ludzi wpisanych w historię tego miejsca – zakończył homilię ks. Kumala.
W ostatnią niedzielę czerwca po trzymiesięcznej przerwie zaśpiewał chór licheńskiej bazyliki „Stabat Mater”. Dyrygent i licheński organista Jacek Hyżny zadbał o oprawę liturgii i poprowadził koncert chóru po Eucharystii.